Bartosz Majda

UWAGA: TEN ARTYKUŁ MA WIĘCEJ NIŻ 3 MIESIĄCE.
SPRAWDŹ AKTUALNY STAN PRAWNY LUB SKONTAKTUJ SIĘ Z AUTOREM.
Postępowania o udzielenie zamówień publicznych są bardzo sformalizowana i często można usłyszeć o odrzuceniu oferty jakiegoś wykonawcy z uwagi na błędy formalne w niej zawarte. W tym roku dość silnym trendem w orzecznictwie KIO jest wykorzystywanie owego formalizmu w stosunku do zamawiających jako podstawy do unieważniania czynności wykluczenia wykonawców z postępowań.
Jednym z przykładów postępowań, w których formalizm okazał się sprzymierzeńcem wykonawcy jest postępowanie prowadzone przez Komendę Główną Policji na dostawę urządzeń wielofunkcyjnych. W postępowaniu tym zamawiający wzywał wykonawcę do uzupełnienie zaświadczenia z KRK, w sytuacji gdy członkowie zarządy byli obcokrajowcami i nie zamieszkiwali w Polsce. Wykonawca uzupełnił zaświadczenie z KRK, ale został wykluczony, gdyż nie dostarczył zaświadczenia z państwa członkowskiego, w którym członkowie zarządu mieli miejsce zamieszkania.
Z uwagi na to, że zamawiający nie wzywał wykonawcy do dokonania uzupełnienia o dokumenty inne niż KRK KIO zasadnie uznała, iż wykonawca nie może ponosić negatywnych konsekwencji braku precyzyjnego artykułowania żądań przez zamawiającego.
Głównymi przepisami, które stawiają zamawiającym daleko idące wymogi odnośnie ich działań są art. 22a oraz art. 26 PZP. Praktyka orzecznicza KIO pozwala na stwierdzenie, że zamawiający może skutecznie wykluczyć wykonawcę z postępowania tylko jeżeli spełni następujące warunki:
Co ważne – zamawiający nie może zwolnić się z obowiązku nałożonego przez PZP zasłaniając się twierdzeniem, ze wykonawca jako profesjonalny uczestnik rynku zamówień publicznych ma obowiązek znać przepisy obowiązującego prawa.