Przetargi i zamówienia: Pozostałe

UWAGA: TEN ARTYKUŁ MA WIĘCEJ NIŻ 3 MIESIĄCE.
SPRAWDŹ AKTUALNY STAN PRAWNY LUB SKONTAKTUJ SIĘ Z AUTOREM.

Odrzucenie odwołania z powodu wartości zamówienia

W ubiegłym miesiącu na portalu GazetaPrawna.pl (http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/1066017,przetargi-ktore-nie-sa-przetargami-przedsiebiorcy.html) poruszono temat odrzucania odwołań przez KIO z powodu zbyt niskiej wartości zamówień (poniżej 30 tys. euro)

Już wtedy sygnalizowaliśmy, że problemem wykonawców w takich sytuacjach polega na tym, że nie dokonują oni zweryfikowania tejże wartości przed wniesieniem odwołania.

Co ważne – każdy wykonawca przed wniesieniem odwołania może co najmniej dwukrotnie zorientować się, że postępowanie prowadzone jest poniżej wartości 30 tys. euro.

Pierwszym sygnałem powinna być wartość podana przez zamawiającego przy otwarciu ofert.

Jeżeli wartość ta już w tym momencie budzi wątpliwości obowiązkiem wykonawcy jako podmiotu profesjonalnego jest zwrócenie się do zamawiającego o przedstawienie wartości zamówienia jaka została ustalona przy rozpoczęciu procedury przetargowej.

Druga możliwość to zwrócenie się już po złożeniu oferty o przedstawienie informacji co do sposobu w jaki zostało dokonane oszacowanie przedmiotu zamówienia. Wtedy znając wartości jakie przyjął zamawiający można dokonać samodzielnego wyliczenia czy przetarg jest przetargiem poniżej czy powyżej progu 30 000 euro.

Z orzeczeń KIO wynika, ze dodatkowo informacje na temat szacunkowej wartości przedmiotu zamówienia , a co za tym idzie obowiązku stosowania PZP do danego przetargu można znaleźć również:

  1. W ogłoszeniach w Biuletynie Zamówień Publicznych, gdzie zamawiający wskazują, że zamieszczenie ogłoszenia jest nieobowiązkowe;
  2. W ogłoszeniach w Biuletynie Zamówień Publicznych, gdzie zamawiający wskazują, że wartość zamówienia nie przekracza 30 tys . euro.

Na zakończenie warto podkreślić, że dokonanie ww. czynności pozwoli wykonawcom na zaoszczędzenie wpisów wnoszonych do KIO celem rozpoznania odwołań, które de facto nie mogą być rozpoznawane w merytoryczny sposób.

Bartosz Majda

Bartosz Majda

redaktor naczelny